Mity na temat projektowania ogrodów, powszechne jak podagrycznik

Mity na temat projektowania ogrodów, powszechne jak podagrycznik

Kiedy zaczynasz swój projektowy biznes, śledzisz różnego rodzaju grupy, czytasz komentarze pod żywymi dyskusjami, żeby dowiedzieć się, jak to wszystko naprawdę działa. Też tam byłam i chłonęłam każde słowo, wtedy jeszcze nie z facebook’owych grup, ale jakichś forów i portali.

Czy zyskasz w ten sposób prawdziwy obraz tego, co Cię czeka?

Nie do końca.

W tym artykule rozprawiam się z pięcioma mitami na temat projektowania ogrodów, których możesz się nabawić, a które są trudne do wytępienia, jak tytułowy podagrycznik. 

Mit 1. Projektowanie roślin, to wszystko, co musisz wiedzieć

Znajomość roślin jest oczywiście niezbędna, aby projektować ogrody. Wśród roślin ogrodowych musimy poruszać się jak przysłowiowa ryba w wodzie, aby swobodnie korzystać z nich w projektowaniu. Jest to spora dziedzina wiedzy do przyswojenia i często tak się zafiksowujemy na tym aspekcie, że zapominamy o wszystkim na około. 

Projektowanie ogrodów to temat interdyscyplinarny. Romantyczny, przyjemny i piękny świat roślin, które zapewne kochasz, to tylko jedno oblicze ogrodu. Poza nim, jest wiele bardziej przyziemnych aspektów do ogarnięcia. A skoro piszę “przyziemnych”, to od prac ziemnych i ukształtowania terenu należałoby zacząć.

Później przyjdzie czas na nawierzchnie utwardzone, obrzeża, ogrodzenia, elementy wodne, małą architekturę ogrodową, a w końcu instalacje: nawadniania czy oświetlenia. Jest to całkiem sporo technicznych wyzwań, z którymi mierzymy się w projektach ogrodów. 

Jeśli więc sądzisz, że zakuwanie roślin wystarczy, aby sprawnie projektować, to niestety, muszę skorygować kurs Twojego myślenia. Jest to jedynie wycinek interdyscyplinarnej wiedzy, która będzie Ci na co dzień potrzebna.

Jednocześnie, zostawię słowo pocieszenia. Coraz więcej jest dobrych źródeł wiedzy, dzięki którym możesz się szkolić i rozwijać, a tematy te nie są tak trudne, na jakie wyglądają. Zawsze też możesz skorzystać z pomocy i wsparcia specjalisty z danej dziedziny, jak choćby firmy zajmującej się automatycznym nawadnianiem w ogrodach. 

Mit 2. Samo projektowanie to za mało, aby zarabiać. Klucz to wykonawstwo 

W micie tym powtarza się, że oferowanie klientom jedynie (moim zdaniem “aż”) projektowania ogrodów, nie ma szans obronić się finansowo i będzie nierentowną działalnością. Dlatego, jeżeli chcesz się utrzymać na powierzchni i jakoś wiązać koniec z końcem, musisz również wykonywać ogrody. 

Zaznaczam tu, bo może nie znamy się zbyt dobrze, że czuję się w pełni kompetentna do wypowiadania się na ten temat, bo zaczęłam od modelu projektowanie + wykonawstwo, ale po trzech latach z wykonawstwa zrezygnowałam.

Dlaczego? Głównie ze względów logistyczno – rodzinnych. W międzyczasie w moim życiu pojawiły się dzieci i praca w ten sposób przestała być fizycznie wykonalna.

Czy żałuję? Wcale. To było bardzo wymagające i na tamtym etapie nie poznałam odpowiednich ludzi, aby to mogło się udać. 

Poukładana, zaplanowana i prowadzona z głową działalność tylko (aż) projektowa, może z powodzeniem dawać bardzo dobre, znacznie przekraczające 10-12 tysięcy przychody.

I może Ci się na pozór wydawać, że działalność wykonawstwa jest dużo bardziej opłacalna. Ale pamiętaj, że wykonując ogrody masz za to dużo większe koszty, jak np.: pracowników do opłacenia, utrzymanie maszyn, zakup materiałów, koszty transportu.

Znowu działalność projektowa, o ile nie utrzymujesz designerskiego biura w centrum miasta, charakteryzuje się niskimi kosztami i tym, że większość z zarobionych przez nas pieniędzy stanowi nasz zysk. 

Projektowanie i wykonawstwo to model fantastyczny, wspaniały, ale wymagający. Jeśli zbudujesz dobry zespół – będzie to praca marzenie, a i możliwości zarabiania większe, niż przy samym projektowaniu.

Działalność projektowa, bez wykonawstwa, jest modelem o dużej elastyczności działania, więc jeśli takiej wolności szukasz, to bingo! 

23

Mit 3. Jest to praca sezonowa

Faktem jest, że najwięcej ludzi myśli o ogrodzie wiosną, zwłaszcza po majówce, kiedy już spędzili trochę czasu w ogrodzie, zrobili pierwsze grillowanie, patrząc na ogród, który nie wygląda zbyt dobrze, pod wpływem emocji postanawiają, że coś z tym fantem trzeba zrobić i szukają pomocy, najlepiej na wczoraj. 

Nie jest natomiast faktem, że telefon projektanta grzeje się po majówce, a już w wakacje milknie i tak milczy do następnej wiosny. To jasne, że są okresy, kiedy po prostu więcej osób o ogrodzie myśli, a są i takie, w których tych osób jest znacznie mniej. 

Jako projektanci pracujemy z różnymi grupami klientów. Czasem są to osoby, które już posiadają swój ogród i szukają możliwości przeprojektowania go i dokonania ogrodowej metamorfozy. Osoby z istniejącym ogrodem planują takie zmiany najczęściej na wiosnę lub jesień, więc w tym okresie albo w czasie poprzedzającym ten okres szukają projektanta. 

Bardzo często nasi klienci to osoby, które są w trakcie budowy domu, na różnym etapie tego procesu. Klienci z tej drugiej grupy szukają projektantów okrągły rok, po prostu realizując zadanie po zadaniu. Coraz więcej osób w trakcie budowy domu korzysta z różnych usług projektowych.

Angażowanie architekta wnętrz do zaplanowania przynajmniej części pomieszczeń staje się powoli standardem. W przypadku takich osób naturalne jest, że gdy przychodzi czas na planowanie ogrodu, ze wszystkimi jego aspektami (nawierzchnie utwardzone, taras, ogrodzenie, instalacje itd.) jest dla nich oczywiste, że sięgają wówczas po wsparcie projektanta ogrodów. 

Budowy nowych inwestycji idą swoim rytmem poprzez kolejne etapy. Prace brukarskie czy murarskie są wykonywane przez niemal okrągły rok, z przerwą, gdy warunki atmosferyczne są naprawdę złe i jest po prostu mroźno.

A skoro tak jest, to znaczy, że na kolejne prace po prostu przychodzi czas i to o różnych porach roku.

Kiedy Inwestorzy widzą, że budynek z zewnątrz nabiera kształtu, zaczynają myśleć o kolejnych etapach, a żeby konkretnie rozmawiać z fachowcami, wybierać materiały i planować realizację, muszą mieć projekt, czy to zrobiony przez projektanta, czy samodzielnie.

I z tego powodu szukają wsparcia w bardzo różnych okresach roku, również zimą. Po tym, jak ostatnie lata to okres budowlanego boom’u i wszyscy przyzwyczaili się, że na dobrych fachowców trzeba czekać i z wyprzedzeniem rezerwować terminy, nie jest już niczym szczególnym, że klient szuka projektanta jesienią czy zimą, bo wie, że projekt potrzebuje mieć już wiosną, aby ruszyć z pracami w sprzyjającym czasie. 

Mit 4. Liczą się (tylko) piękne wizualizacje

Żyjemy w kulturze obrazu i zachwycających zdjęć wymuskanych celebrytów, którzy nie dość, że piękni sami z siebie, to jeszcze filtry dodają im dodatkowo kolorytu i uroku.

W obrazkowym świecie, zachłysnęliśmy się także fotorealistycznymi wizualizacjami, zwłaszcza tymi na Instagramie.

Nie mogło być inaczej. Zaczęło się od wnętrz, w których wizualizacje doszły do takiego poziomu, że czasem trudno odróżnić prawdziwe zdjęcie od renderu. Klienci rozpieszczeni są wysoką jakością wizualizacji i obserwują piękne ujęcia na Instagramie, serduszkując je jak szaleni. Czy zatem da się funkcjonować jako projektant bez fotorealistycznych renderów?

Oczywiście, że się da. Całe lata pracowałam na RLA, i szczerze mówiąc, nigdy żaden Klient nie zarzucił mi, że z wizkami jest coś nie tak. Oczywiście, nie porażały garfiką, ale w końcu czy to wizualizacje mają zachwycać, czy pomysły?

Zauważ, że są nawet projektanci premium, którzy wizek nie robią wcale, a projekty tworzą odręcznie. Wartością naszych projektów są więc pomysły, rozwiązania, kompozycje i dobór gatunkowy, a nie fikuśne efekty wyklikane np. w Lumionie. 

Bardzo lubię robić wizualizacje. To fajna zabawa. I efekty z programów typu Lumion faktycznie wbijają czasem w fotel, ale wiem, że to nie jakość renderów najbardziej doceniają klienci, chociaż to te właśnie piękne obrazki na Instagramie mogą być “wabikiem”, który jednocześnie pokazuje nasz projektowy styl i przyciąga do nas Klientów zainteresowanych tym, co właśnie widzą. 

O tyle o ile naprawdę lubię świat wizek, to czasem mam z nimi kłopot, kiedy widzę wizualizacje, które nie są efektowne, a raczej efekciarskie. Efekt wody po padającym deszczu, piękne kałuże, ale też jednocześnie płonący w palenisku ogień i promienie słońca, a na kanapie kocyk, który jest suchy, chociaż przecież właśnie przed chwilą padało. Łatwo popaść w przesadę i naklikać lumionowych efektów. Oczywiście, każdy może mieć swoją estetykę, ale moim zdaniem ważne jest mimo wszystko, aby wizualizacja przedstawiała coś, co w rzeczywistości ma szansę zaistnieć. Intencji stojącej za wizualizacją dzienną z zapalonymi lampami, jak w nocy, nie pojmę. Próbowałam.

Czy da się funkcjonować bez renderów na wypasie?

Oczywiście, że się da. Choć wizualizacje to język obrazu, którym rozmawiamy z Klientami i w pewnym sensie “opakowanie” naszych pomysłów. Nie od dziś wiadomo, że ładne opakowania sprzedają się lepiej. 

Kłopot w tym, że wiele jest przeciętnych wizualizacji bardzo ciekawych i interesujących projektów i równie wiele przepięknych wizualizacji projektów, które nie są interesujące niemal wcale.

Pewnie łatwo zgadnąć, która grupa zbiera więcej serduszek na Insta ;). Ale uwaga, ważna wiadomość! Owe serduszka mają o wiele mniejszą moc biznesową, niż nam się wydaje.

23

Mit nr 5. Klienci są (tylko) w dużych miastach

To mocno zakorzeniony mit, który ma katastrofalne skutki.

Po pierwsze: Ci z nas, którzy chcą działać w małym mieście czy miasteczku, boją się w ogóle zacząć.

A po drugie: Ci, którzy jednak zaczną, z powodu tego mitu postanawiają, że ich stawki muszą być niskie – bo przecież w małym mieście ludzie zarabiają mniej i nie można z tymi stawkami przesadzać.

To powszechne podejście.

Projektanci z mniejszych miast z zazdrością patrzą chociażby na pracownie ze stolicy sądząc, że tam to dopiero się zarabia. Czy faktycznie tak jest? Niekoniecznie. 

Po pierwsze, w dużych miastach konkurencja jest większa.

Czy to przeszkadza?

Moim zdaniem nie. Jeszcze nigdzie nie ma takiego nasycenia projektantami ogrodów, aby mieć problemy z pozyskaniem klientów.

Jeśli ktoś ma z tym jednak kłopot, to jestem niemal 100% pewna, że przyczyna leży całkiem gdzie indziej, niż rzekoma nadpodaż, zazwyczaj w ofercie, która jest “kulą w płot”.

Zauważ, że w dużych miastach, w których potencjalnych klientów jest wielu, klienci Ci mają szeroką ofertę projektantów, z której mogą wybierać.

Na pewno pojawi się spora grupa osób, które zanim zdecydują się na spotkanie, wyślą co najmniej kilka zapytań o ofertę. Z kilku ofert wybiorą tylko jedną.

Autorzy pozostałych, odrzuconych ofert mogą odnieść wtedy mylne wrażenie, że ich oferta odpadła, bo była za wysoka.

Tymczasem, powód może być całkiem inny, w tym tak prozaiczny, że z marszu odpadły oferty projektantów, którzy odpisali po dłuższym czasie. I mówiąc dłuższym, mam na myśli więcej niż 24 godziny. Działając w większym mieście, na bardziej konkurencyjnym rynku trzeba się przyłożyć do budowania swojej marki, ale spokojnie, ten tort jest całkiem sporych rozmiarów. 

Jakich rozmiarów tort jest dostępny w mniejszych miastach?

Oczywiście, proporcjonalnie mniejszy, nie znaczy to jednak, że nie można zdobyć satysfakcjonującej wielkości kawałka z różyczką z kremu. Rynek jest mniejszy, mniej jest nie tylko klientów, ale także projektantów.

Działanie na mniejszym rynku ma swoje zalety.

Łatwiej zbudować dość powszechną świadomość swojej marki. Jeśli działasz lub zaczniesz na takim właśnie rynku Twoim celem powinno być to, aby dowiedzieli się o Tobie wszyscy, a przede wszystkim ludzie z  branży i branż pokrewnych jak np.: szkółki roślin, sklepy ogrodnicze, sprzedawcy materiałów na tarasy, nawierzchnie utwardzone, ekipy wykonawców, projektanci wnętrz. Zarówno na większych jak i mniejszych rynkach poczta pantoflowa i szepnięcie pt. “naprawdę mogę polecić” działają znakomicie. 

Czy projekty powinny być tańsze w mniejszych miastach?

Odpowiem pytaniem na pytanie: a dlaczego miałoby tak być?

Nie ma najmniejszego powodu.

Wycena projektu to złożony temat, ale stawiamy raczej na świadome kształtowanie swojej polityki cenowej, która pozwala trafić do grupy klientów, do których naprawdę chcemy trafić.

Jeśli nie idziesz tym tropem, skazujesz się na błądzenie “po omacku” w labiryncie przypadkowych klientów, a podczas wyceny projektów będziesz uzależniać zaproponowaną stawkę od tego, ile (Twoim zdaniem) klient jest skłonny zapłacić i na ile go stać.

To droga donikąd! Na pewno nie do budowania solidnej firmy, zarabiającej na projektowaniu. 

Jeśli czytasz to zdanie, to znaczy, że udało Ci się przebrnąć przez ten długi tekst. Cieszę się. To pozwala mi sądzić, że uda mi się wyplewić te 5 mitów z Twojego ogródka.

Niektóre bardziej, niektóre mniej – ale wszystkie są dla nas projektantów niezwykle szkodliwe – bo podcinają nam skrzydła.

Tego nie chcemy. Bezogródkową misją jest rozwijanie skrzydeł projektantów, dlatego z mitami powszechnymi jak podagrycznik, gotowe jesteśmy walczyć na wielu frontach.

Jeśli ten artykuł Ci się podobał, to będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz pod nim komentarz. Chętnie poznam Twoje zdanie na temat kłączy podagrycznika i dowiem się, czy przypadkiem nie panoszą Ci się na rabatach ;).

Iza Kaczmarek

TRWA REKRUTACJA DO KURSU ONLINE DLA PROJEKTANTÓW OGRODÓW. DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ. 

.
#zielonaakademia. 7 sposobów na to, aby zarabiać więcej projektując ogrody.

#zielonaakademia. 7 sposobów na to, aby zarabiać więcej projektując ogrody.

Co dwa tygodnie na naszej facebook’owej grupie odbywa się bezpłatne szkolenie LIVE. Tym razem tematem szkolenia była wycena projektu ogrodu.
W tym szkoleniu podpowiadamy, jakie jest 7 strategii na to, aby zacząć zarabiać więcej. Zastosuj jedną albo kilka na raz- a Twój portfel odczuje wielką zmianę. 
Szkolenie możesz obejrzeć bezpłatnie, na naszej grupie (Przewodnik #ZielonaAkademia):

Wejdź na grupę, a także subskrybuj newsletter.

Przypomnimy Ci o kolejnych szkoleniach: 

Jak kupić działkę budowlaną i uniknąć niespodzianek?

Jak kupić działkę budowlaną i uniknąć niespodzianek?

Budujemy dom- taką decyzję równie wiele osób podejmuje po bardzo długotrwałym, wieloletnim namyśle, co pod wpływem impulsu. W 2020 roku takim impulsem mogła być pandemia- ludzie uwięzieni w czterech ścianach swoich mieszkań, z zazdrością patrzy na swoich znajomych, posiadających choćby niewielki dom o ogródkiem. 

Tak czy inaczej, kiedy decyzja o budowie już zapadnie, zaczyna się spirala wyborów, decyzji, planowania, szukania ekip i przygotowywania się do realizacji marzeń o wypiciu latte na własnym tarasie. 

Od czego się zaczyna? Od początku. W tym przypadku jest to zakup działki budowlanej. I tu jest haczyk.

Dlaczego?

Dlatego, że bardzo wiele popełnia na tym etapie bardzo poważne błędy, które mają daleko idące konsekwencje. Nic dziwnego. Prawie na pewno budujesz swój dom po raz pierwszy w życiu. Ba, jest nawet dość duże prawdopodobieństwo, że to jedyna taka inwestycja w Twoim wykonaniu. 

______________________________________

 

 

Skąd masz wiedzieć, jak do tego podejść?

Nie masz przecież doświadczenia. 

Możesz pytać znajomych, ale wiesz, że dostaniesz różne odpowiedzi. Często sprzeczne. Nie ma w tym nic dziwnego, bo mamy różne potrzeby, wymagania, marzenia i możliwości.

Zauważ, kiedyś nie umiałaś prowadzić samochodu. Ale przygotowałaś się do tego. Skończyłaś kurs, potrenowałaś, zdałaś egzamin. Dopiero umiejąc jeździć, zdecydowałaś się na zakup samochodu. 

Z naszych obserwacji wynika natomiast, że bardzo wielu Inwestorów nie poświęca wystarczająco dużo uwagi na przygotowanie się do inwestycji w budowę domu. Nie zdobywają odpowiedniej wiedzy i nie nabywają umiejętności, które pozwolą im:

✅ wybrać odpowiednią działkę, 

✅ wybrać odpowiedni projekt, 

✅ zaplanować budowę domu, 

✅ wybrać technologię i rozwiązania, 

✅ znaleźć ekipy wykonawcze, 

✅ zrealizować inwestycję wg planu. 

Co oznacza, że inwestycja jest zrealizowana wg planu? 

Oznacza to tyle, że została zrealizowana w założonym czasie oraz budżecie.

dzaiłki 2

Tymczasem, przez wiele lat obserwując naszych klientów inwestorów zauważyłyśmy, że:

⛔ prawie wszystkie budowy trwają dużo dłużej niż zakładano (opóźnienie 6 miesięcy to standard, ale 1 rok to też powszechne zjawisko),

⛔ prawie żadna budowa nie jest zamknięta w założonym budżecie (przekraczany jest o co najmniej 10-20%, ale zdarza się więcej). 

Dlaczego my o tym piszemy? 

Bo jesteśmy projektantami ogrodów. A ogrody realizowane są na samym końcu inwestycji. Właśnie wtedy, kiedy Inwestorzy są już wykończeni wykończeniówką. Wtedy, kiedy budżet urósł tak mocno, że często już przestali notować kolejne koszty, bo po prostu chcą mieć to już za sobą. Latte na tarasie może mieć gorzkawy posmak. 

Skoro projektujemy ogrody, jest oczywiste, że chciałybyśmy, aby Inwestorzy po zakończonej budowie sięgali po zaplanowany na ogród budżet i bez mrugnięcia okiem planowali altany, letnie kuchnie i rabaty pełne roślin. Chcemy, aby ogrody były dopełnieniem udanej inwestycji. Nie bez powodu ciągle powtarzamy, że ogród to zielony salon. Ogród i dom to związek idealny. 

I tu się pojawia nasz wniosek, wysnuty po latach obserwacji i zbieraniu doświadczeń z licznych inwestycji, różnych, tak jak różne są byliny na angielskiej rabacie.

Dom oraz działka budowlana- to nie zawsze idealny związek.

Mówiąc więcej, da się zauważyć, że bardzo wielu problemów na budowach dałoby się uniknąć, poprzez:

▶ przemyślany i poprzedzony skrupulatną analizą wybór działki, 

▶  rozsądny i rozważny wybór projektu przyszłego domu,

▶  skonfrontowanie jednego z drugim oraz ze swoimi możliwościami finansowymi. 

Budowa domu to przedsięwzięcie o wartości kilkuset tysięcy złotych. Na szali mamy często 30 lat kredytu hipotecznego. To nie są decyzje, które można podjąć pochopnie. Projektu domu nie powinniśmy wybierać pod wpływem impulsu, urzeczeni pięknymi wizualizacjami i zachęceni kwotą skróconego kosztorysu umieszczonego na stronie internetowej pracowni projektowej. 

dzialki 3

Co zaskakuje Inwestorów?!

Podobnie rzecz ma się z działką. I działka właśnie, to jest temat, w którym my mamy dużo do powiedzenia. Dlatego, że na etapie projektowania i realizacji ogrodu obserwujemy, jakie sytuacje bardzo często zaskakują Inwestorów:

❌ wielkość ogrodu (wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jakiej wielkości działki potrzebuje, dopóki nie wybuduje domu, możemy mieć do czynienia z ogrodem zarówno za małym, jak i zbyt dużym), 

koszty urządzenia terenu ogrodu (koszty nawiezienia ziemi są niemal zawsze wielką niespodzianką, ale także koszty zrealizowania ogrodzenia, nawierzchni utwardzonych, instalacji), 

wady sąsiedztwa (dopiero po kilku miesiącach mieszkania w nowym domu zauważamy problemy w sąsiedztwie, które wcześniej całkowicie nam umknęły), 

komfort na co dzień (działka pod miastem brzmi romantycznie, ale codzienność szybko konfrontuje nasze oczekiwania), 

dom (tak, dla wielu osób zaskoczeniem jest dom, jaki zbudowali, zwłaszcza, jeśli intensywnie dokonywali zmian w gotowym projekcie na etapie budowy, co jest powszechne)

położenie domu na działce (mamy często bardzo nierealne oczekiwania i wyobrażenia otoczenia domu, podjazdu, tarasu- bardzo wiele osób chce na przykład tarasu bez stopni, ale budują dom na takiej wysokości, że sami sobie to uniemożliwiają, niestety dowiadują się o tym zbyt późno), 

koszty dodatkowe (choćby związane z doprowadzeniem mediów do działki, zmianami w projekcie domu związanymi z nośnością gruntu, i wiele innych niespodzianek), 

terenowe niespodzianki (koszty, których nie bierzemy pod uwagę, jak na przykład wycinka drzew, odwodnienie).

To tylko niektóre z problemów, na które na co dzień napotykamy w naszej pracy. W skrajnych przypadkach możemy mieć do czynienia z działkami, na których budowa domu  w ogóle nie jest możliwa, ze względu na wady prawne albo stan planistyczny. Kupowanie kota w worku, czytaj działki bez warunków zabudowy na niezurbanizowanym terenie, może być opłakane w skutkach. 

Jak się ustrzec przed takimi problemami?

Tak naprawdę nie jest to trudne. Należy przede wszystkim wybrać odpowiednią nieruchomość na budową swojego domu. Działkę, która Ci wpadnie w oko, należy analizować pod wieloma kątami:
✅ dokonać analizy prawnej i planistycznej:
✅ dokonać analizy terenowej,
✅ zweryfikować jej przydatność na Twój cel budowlany.

Na etapie analizy prawnej sprawdzamy na przykład:
❓ Czy działka w ogóle jest budowlana?
❓ Czy na działce zbuduję to, co chcę?
❓ Co mogę zbudować na działce?
❓ Jak położony będzie dom na działce?
❓ Czy działka ma jakieś wady prawne?
❓ Ile czasu zajmą procedury związane z uzyskaniem pozwolenia na budowę?

To tylko niektóre zagadnienia, ale najważniejsze. A ich niedopatrzenie może naprawdę słono kosztować, lub wręcz uniemożliwić budowę.

dzialki 4

Analizując teren działki, sprawdzamy między innymi:

✅ Czy ukształtowanie terenu nie wpłynie na wzrost kosztów budowy?  

Jakie konsekwencje dla posadowienia budynku będzie miało ukształtowanie terenu? 

Jakie są stosunki wodne i ile będzie kosztowało ich uregulowanie? 

Czy na działce jest roślinność? Drzewa do wycięcia? 

Czy roślinność na działce nie zdradza problemów z glebą lub wodą? 

Czy są jakieś niespodzianki, np. słup energetyczny? 

Jakie jest/ będzie sąsiedztwo? 

Jak dom będzie położony względem przyszłej drogi?

Jakie będą koszty budowy infrastruktury?

Czy działka jest dla Ciebie? 

Później przychodzi czas na analizę przydatności działki dla Twoich potrzeb. Jest jasne, że nie na każdej działce możesz zbudować każdy dom. Czy nieruchomość, którą chcesz wybrać, faktycznie nadaje się na budowę takiego domu, jakiego chcesz i potrzebujesz? To wymaga pogłębionej analizy. Ale żeby jej dokonać, należy przemyśleć jeszcze jedno- swoje i swojej rodziny potrzeby. To jest krok, od którego należy zacząć, tymczasem wiele osób traktuje go bardzo po macoszemu.  Zastanów się?

 ❓ Jakiego domu potrzebujesz

 ❓ Jakiego ogrodu potrzebujesz?

 ❓ Z czego będziesz korzystać, a z czego raczej nie?

 ❓ Co może Ci przeszkadzać w danej lokalizacji?

 ❓ Czy styl życia w nowym miejscu jest dla Ciebie?

 ❓ Czy działka spełni Twoje oczekiwania?

 

Jak uniknąć niespodzianek?

Zaskakujące, jak wiele osób buduje dom, kompletnie oderwany od swoich potrzeb. Nie popełniaj tego błędu. Przygotuj się do budowy domu i nie podejmuj pohopnych decyzji. Wybierając działkę, unikaj niebezpieczeństw i nie daj się zwieźć atrakcyjnej cenie w ogłoszeniu na portalu. Aby uniknąć niespodzianek, budując swój dom: 

💚Zastanów się, jaki dom chcesz zbudować,

💚Dobrze wybierz projekt,

💚Wybierz działkę, na której budowa tego domu będzie możliwa,

💚Wybierając działkę, analizuj jej położenie, parametry i szacuj przyszłe koszty,

💚Nie wybieraj działki ze względu na niską cenę- zastanów się, z czego ona wynika,

💚W razie wątpliwości, pamiętaj, że warto się skonsultować ze specjalistą (np. przed zakupem gotowego projektu skonsultuj się z architektem).

Więcej w tym temacie usłyszysz w 16 odcinku naszego podcastu, który Ci szczerze polecamy. Przygotuj się do budowy domu, najlepiej jak jesteś w stanie. Latte na tarasie nie musi mieć gorzkiego posmaku. A pierwszy dom, wcale nie musi być budowany dla wroga, jak mówi powiedzenie. 

Temat jest dla nas bardzo ważny, i dlatego zebrałyśmy nasze wieloletnie doświadczenia, obserwacje i wnioski z rozmów z inwestorami oraz wykonawcami różnych branż w ebooku “Jak kupić działkę budowlaną? Przewodnik Przygotowanego Inwestora”, który będzie dostępny w przedsprzedaży dla naszych subskrybentów już w marcu. 

Mamy dla Ciebie prezent…

Mamy nadzieję, że ten artykuł pozwoli Ci lepiej przygotować się do budowy swojego domu.. Aby ułatwić Ci realizację przyszłego ogrodu, stworzyłyśmy specjalny arkusz kalkulacyjny, w którym możesz wpisać i kalkulować wszystkie koszty związane z budową twojego ogrodu, a także checklistę, w której wymienione są wszystkie zadania czynności i etapy konieczne do realizacji ogrodu.

Dzięki takim pomocom nie przeoczysz żadnego etapu i unikniesz tak zwanej podwójnej roboty, a to pozwoli Ci nie tylko na oszczędność czasu, ale także pieniędzy. Zapisz się na naszą listę, aby dostać te bezpłatne materiały. 

Ps. Poinformujemy Cię, kiedy nasz ebook będzie już dostępny.

Aby pobrać prezent, zapisz się tutaj: 

 

.
działki 5

Co się zmieni w prawie budowlanym 19 września 2020 roku?- kilka ważnych regulacji dla projektantów ogrodów

Co się zmieni w prawie budowlanym 19 września 2020 roku?- kilka ważnych regulacji dla projektantów ogrodów

Co się zmieni w prawie budowlanym 19 września 2020 roku?- kilka ważnych regulacji dla projektantów ogrodów

my

19 września 2020 rok w życie wchodzą zmiany w Prawie budowlanym. Ustawodawca mając na celu doprecyzowanie przepisów i uproszczenie procedur określił m.in. nowy katalog obiektów, które wykonywane mogą być na podstawie zgłoszenia właściwemu organowi administracji  budowlanej, oraz katalog obiektów, które można wykonać bez takiego zgłoszenia. Poniżej wybrane pozycje z tych katalogów, które mogą być przydatne dla osób projektujących ogrody i wykonawców ogrodów.

______________________________________

 

 

1. Obiekty wykonywane na podstawie zgłoszenia właściwemu organowi administracji architektoniczno-budowlanej (bez decyzji o pozwoleniu na budowę):

 

  • wolno stojące: parterowe budynki gospodarcze, garaże i wiaty – o powierzchni zabudowy do 35 m2, przy czym łączna liczba tych obiektów na działce nie może przekraczać dwóch na każde 500 m2 powierzchni działki
  • przydomowe: ganki i oranżerie (ogrody zimowe) – o powierzchni zabudowy do 35 m2, przy czym łączna liczba tych obiektów na działce nie może przekraczać dwóch na każde 500 m2 powierzchni działki
  • wolno stojące parterowe budynki rekreacji indywidualnej, rozumianych jako budynki przeznaczone do okresowego wypoczynku, o powierzchni zabudowy do 35 m2, przy czym liczba tych obiektów na działce nie może przekraczać jednego na każde 500 m2 powierzchni działki
  • stanowiska postojowe dla samochodów osobowych do 10 stanowisk włącznie, sytuowane na obszarze Natura 2000
  • ogrodzenia o wysokości powyżej 2,20 m
  • przydomowe tarasy naziemne o powierzchni zabudowy powyżej 35 m2

2. Obiekty wykonywane bez decyzji o pozwoleniu na budowę oraz bez zgłoszenia właściwemu organowi administracji architektoniczno-budowlanej:

  • wiaty o powierzchni zabudowy do 50 m2, sytuowane na działce, na której znajduje się budynek mieszkalny lub przeznaczonej pod budownictwo mieszkaniowe, przy czym łączna liczba tych wiat na działce nie może przekraczać dwóch na każde 1000 m2 powierzchni działki
  • wolno stojące altany o powierzchni zabudowy do 35 m2, przy czym łączna liczba tych obiektów na działce nie może przekraczać dwóch na każde 500 m2 powierzchni działki stanowiska postojowe dla samochodów osobowych do 10 stanowisk włącznie, z wyjątkiem sytuowanych na obszarze Natura 2000
  • przydomowe baseny i oczka wodne o powierzchni do 50 m2
  • ogrodzenia o wysokości nieprzekraczającej 2,20 m
  • przydomowe tarasy naziemne o powierzchni zabudowy do 35 m2

Pełny katalog znajdziesz tutaj.

Zmiany w prawie otwierają możliwość budowania wiaty bez zgłoszenia, i sądzę, że wiele osób będzie tym zainteresowane. Więcej niż jedno auto w rodzinie sprawia, że bardzo często, mimo posiadanego garażu, mamy konieczność stawiania samochodu pod chmurką. Poza tym, wielu osobom brakuje zwyczajnie powierzchni magazynowania i przechowywania, chociażby ogrodowych mebli czy sprzętów.

Czym jest wiata, wedle prawa?

W rozumieniu prawa wiata nie jest budynkiem, a obiektem budowlanym. WIATA posiada zadaszenie, oparte na słupach, może posiadać ściany, lecz nie więcej niż trzy. Nie posiada fundamentów, trwale wiążących ją z gruntem.

Sprawa wydaje się prosta, ale kiedy przychodzi analizować, w jakiej odległości od granicy, można wiatę postawić, sprawa się komplikuje.  I tak, skoro wiata nie jest uznawana za budynek, lecz za obiekt budowlany, nie trzeba stosować co do jej posadowienia przepisów rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie z dnia 17.07.2015 r. Zatem nie ma potrzeby odsuwania jej na 3 lub 4 metry od granicy działki.

ALE– jeśli wiata służyć będzie do parkowania auta- przestaje być wiatą, a stanowi zadaszone miejsce postojowe dla samochodu osobowego. Zatem zgodnie z §19 warunków technicznych, powinna być odsunięta 7m od okien sąsiadujących budynków i 3m od granicy działki.
Sytuacja jest jeszcze inna, jeśli w wiacie magazynowane będzie drewno- mamy wtedy do czynienia z drewutnią- zgodnie z przepisami w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków drewutnia musi być oddalona od granicy działki o co najmniej 4 metry.

Pamiętajmy, że wykonywanie obiektu budowlanego bez zgłoszenia nie zwalnia nas od posadowienia go na działce zgodnie z pozostałymi przepisami, tj. m.in. rozporządzeniem Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie z dnia 17.07.2015 r. Oczywiście, obowiązują nas także i to przede wszystkim szczególne zapisy miejscowego planu zagospodarowania terenu, o ile taki dla danego terenu został sporządzony. Stanowi on akt prawa miejscowego i nie ma od niego odstępstw.

 

Jeśli analiza przepisów prawa stanowi dla Ciebie kłopot i coś jest niejsane, skonsultuj się z odpowiednim urzędem lub architektem/ projektantem. Lepiej rozwiać swoje wątpliwości przed wykonaniem inwestycji. 

Jako projektanci powinniśmy być na bieżącą ze zmianami w prawie. Jeśli napotkałeś/ napotkałaś w praktyce projektowej jakieś wyzwania związane z wykonaniem ogrodowych obiektów i budowli  w kontekście przepisów prawa, daj znać. Chętnie wymienimy się doświadczeniami. Zapraszam Cię na grupę BEZ OGRÓDEK dla projektantów ogrodów na Facebooku, gdzie wymieniamy zawodowe doświadczenia. 

LINK DO GRUPY

Iza

Od stanu „0” do kawy na tarasie- zakładamy ogród w 7 krokach

Od stanu „0” do kawy na tarasie- zakładamy ogród w 7 krokach

Od stanu „0” do kawy na tarasie- zakładamy ogród w 7 krokach

Inwestorzy często mają wątpliwości, jakie prace dotyczące realizacji ogrodu powinny zostać wykonane na poszczególnych etapach budowy domu. Pokusa jest duża, aby część prac ogrodowych przeprowadzić szybko, gdy jeszcze trwa budowa, tak, aby wprowadzając się na przykład jesienią, zaznać już widoku zieleni za oknem. Pośpiech nie jest dobrym doradcą przy prowadzeniu żadnej inwestycji, ani jeśli chodzi o dom, ani o ogród. Zamiana kolejności niektórych prac może skutkować zniszczeniem efektów poszczególnych etapów, i koniecznością wykonywania części pracy podwójnie, a co za tym idzie podwoją się koszty. 

Bazując na własnych doświadczeniach jako projektant i towarzysząc Inwestorom podczas różnych wyzwań związanych z nadzorem procesu budowlanego, przedstawiam subiektywnie obiektywną kolejność etapów, jakie należy po kolei zrealizować w ogrodzie tak, aby wydać jak najmniej, i osiągnąć jak najlepsze efekty w jak najkrótszym czasie. 

______________________________________

ETAP I:  Zapanuj nad kulturą pracy i standardem wykonania ekipy budowlanej, jasno określ swoje wymagania

Standard, z jakim pracują ekipy budowlane jest ważny z punktu widzenia realizacji ogrodu. Inwestorzy określając zasady współpracy z ekipą budowlaną kładą nacisk na to, aby ich praca była solidna, zgodna ze sztuką budowlaną i wykonana dokładnie oraz estetycznie, i terminowo. Rzadko kiedy zwracają uwagę na to, aby ustalić z wykonawcą zasad dotyczących traktowania terenu przyległego do budowy. W rezultacie często widuję taczki niepotrzebnego betonu wylane do gruntu w przypadkowym miejscu w ogrodzie, bałagan i zakopywanie odpadów, które przeszkadzają na budowie, niezabezpieczone drzewa (jeśli takie występują na nieruchomości), które niszczy ciężki sprzęt. Jeśli w ogrodzie jest dobre podłoże- żyzna ziemia, należy ją ściągnąć przed budową i złożyć w jednym miejscu, i nie traktować jako wysypisko odpadów budowlanych. Odpady z budowy powinny być składowane w rozsądny sposób, wywiezione kontenerem, a nie zakopane. Notorycznie w trakcie realizacji ogrodów napotkać można jakiś narożnik działki, w którym pod warstwą humusu znajdują się resztki zbrojeniowych prętów, połamane bloczki betonowe i inne ciekawe znaleziska, które nigdy nie powinny się tam znaleźć. Żadne chemikalia, kleje i zaprawy nie powinny być wylewane do gruntu, na którym w następnym sezonie chcesz uprawiać sobie ekologiczną marchewkę. A wystarczy wyartykułować ekipie, że kultura ich pracy powinna dotyczyć również terenu poza stawianym budynkiem i tego się od nich oczekuje. 

ETAP II- Wyprowadzenie odpowiednich przyłączy z budynku na etapie budowy domu, przed tynkami wewnętrznymi i zewnętrznymi

W przyszłym ogrodzie ważne są zasadniczo dwa media: woda oraz energia elektryczna. Jeśli w ogrodzie będzie system automatycznego nawadniania (a to w tej chwili i w obecnych warunkach klimatycznych w Polsce staje się koniecznością), przyłącze wody powinno zostać wyprowadzone z domu na ogród na etapie budowy stanu surowego domu. I co ważne, powinno być to przyłącze o odpowiedniej średnicy- bardzo często spotykam się z tym, że na ogród została wyprowadzona rura 16mm, co zazwyczaj jest stanowczo za mało, aby zaprojektować optymalny i wydajny system nawadniania. Rura 25mm to absolutne minimum, a świetnie jeśli się uda 32mm (chyba że ogród jest niewielki). Instalacja ta powinna też zakładać montaż osobnego wodomierza do wody ogrodowej, aby nie płacić za ścieki. Energia elektryczna powinna zostać wyprowadzona z budynku w odpowiedniej ilości obwodów, aby potem można było zrealizować w ogrodzie: oświetlenie (podzielone na obwody), oświetlenie i gniazda prądowe w miejscach wypoczynku, altanach itp, fontanny czy atrakcje wodne. Z tych właśnie powodów, na tym na pozór jeszcze dość wstępnym etapie budowy domu, dobrze jest już zaangażować projektanta ogrodu. Jeśli w tym momencie Inwestor posiada plan zagospodarowania ogrodu, z podziałem na strefy, zlokalizowanymi miejscami wypoczynku, małą architekturą, ogrodzeniem i nawierzchniami utwardzonymi- instalacje wodna i elektryczna mogą zostać wyprowadzone zgodnie z zaleceniami projektowymi i w docelowym kształcie. Dzięki temu na etapie późniejszej realizacji Inwestor uniknie technicznych komplikacji i podwójnej pracy. Z żadnych planów nie będzie musiał rezygnować, bo instalacje już pod tynkiem i nic się nie da zrobić, albo ingerencja będzie duża i kosztowna. 

ETAP III- Wykonanie nawierzchni utwardzonych- podjazdu, ścieżek, placyków

To również jest etap, na którym projekt ogrodu jest bardzo przydatny i pozwala na przeprowadzenie całego procesu w optymalny sposób. Zaprojektowane wszystkie nawierzchnie utwardzone- podjazd, ścieżki, placyki wypoczynkowe- powinny zostać wykorytowane i wykonane w wybranej przez Inwestora technologii i z wybranego materiału, z uwzględnieniem obciążenia i warunków gruntowych. Jeśli na etapie projektu ogrodu zaplanowana zostanie drewutnia czy domek ogrodnika, podłoże pod nimi może zostać przygotowane już na tym etapie, nawet jeśli ich budowa ma nastąpić w późniejszym terminie, za kilka lat. Dzięki temu unikamy powracania za jakiś czas to ciężkich i brudnych prac, nie ma konieczności zmiany systemu nawadniania, zrywania części trawnika czy likwidowania roślin. To jest również etap wykonania tarasu oraz opasek wokół budynku- wypełnionych kamykiem, żwirem i odciętych od trawnika kostką brukową, kamienną lub krawężnikami albo palisadami. Wykonując nawierzchnię utwardzoną podjazdu pamiętać należy o miejscu na przechowywanie śmietników- powinno zostać uwzględnione w projekcie. 

 

ETAP 4- Wstępne przygotowanie terenu inwestycji do realizacji ogrodu

Na działce stoi już stan surowy zamknięty domu, wykończony od zewnątrz, otynkowany,  z rynnami i obróbkami na dachu, wykonane są taras i nawierzchnie utwardzone. To moment, kiedy teren budowy może zostać uprzątnięty i i można wykonać wstępne prace terenowe. Jeśli na działce należy wymienić gruntu, bo ziemia jest bardzo słaba, złej jakości, gliniasta- można to teraz zrobić, z wykorzystaniem cięższego sprzętu. Polecam skorzystanie z usług wykonywanych tzw. Bobcatem. Ten sprytny, niewielkich rozmiarów pojazd zwinnie radzi sobie na niewielkich przestrzeniach przeciętnych działek i nie czyni przy tym szkód, jak duże koparki. To jest moment na wstępne wyrównanie terenu, po nawiezieniu ziemi, która posłuży jako podłoże do budowania ogrodu i zakładania trawnika. Ziemię najlepiej kupić lokalnie, bo znaczny jej koszt to koszt transportu. Nie warto oszczędzać na ziemi. Zdarzają się okazje zakupienia bardzo taniej ziemi, która np. pozostała z wykopów pod jakąś dużą budowę czy inwestycję drogową. Nie daj się skusić. Jeśli ogród ma być piękny,  rośliny cieszyć oko, a trawnik intensywnie się zielenić- podłoże pod nim musi być dobre, żyzne, urodzajne. Co ważne do wyrównania ogrodu, w którym większość powierzchni stanowią zazwyczaj trawniki, lepiej nie kupować bardzo żyznej, czarnej ziemi- przypominającej strukturą ziemię do sadzenia kwiatów balkonowych. Taka ziemia jest trudna do wyrównania i nierówno osiada. Trawniki dobrze rosną na przepuszczalnym podłożu, dość żyzna ziemia z zawartością piasku na trawnik sprawdzi się dobrze. Przy sadzeniu roślin ozdobnych w ogrodzie zawsze zalecam zaprawianie dołów ziemią ogrodniczą. Dół pod roślinę powinien być wykopany co najmniej dwa razy większy niż potrzeba ze względu na rozmiar bryły korzeniowej. Dół zasypujemy ziemią ogrodową (workowaną lub kupioną z dobrego źródła ziemią kompostową) i sadzimy rośliny. Taka lokalna poprawa warunków sprawdza się i daje roślinom kopa na kilka sezonów. 

ETAP 5. Ogrodzenie

Bardzo często frontowe ogrodzenie wykonywane jest w innej stylistyce i z innych materiałów, niż pozostałe jego części. Jeśli frontowe ogrodzenie ma zostać wymurowane, albo wykonane z ozdobnych elementów metalowych- realizowane powinno być dopiero teraz. Wszystkie ciężkie transporty materiałów na działkę (kostka brukowa, ziemia do wyrównania terenu i założenia ogrodu, podsypki pod podjazd i piasek) zostały zakończone i nie ma więcej takich potrzeb. Można wymurować ogrodzenie, zamontować przesuwną bramę oraz furtkę. 

ETAP 6. Obrzeża rabat, elementy małej architektury, instalacja nawadniania i oświetlenia

Zaczyna się zabawa związana z budowaniem ogrodu, detalami i wykończeniowymi pracami. Powierzchnia została już wcześniej wstępnie wyrównana. Należy teraz zamontować system automatycznego nawadniania (nie robiłabym tego wcześniej, zwłaszcza jeśli wyrównanie terenu wykonywane jest mechanicznie, rury w tym przeszkadzają) i zakopać go, po sprawdzeniu jego szczelności. Rozprowadzić instalację elektryczną i zamontować lampy oraz urządzenia, zaplanowane  w projekcie. To również czas na wytyczenie w terenie rabat i odcięcie ich od powierzchni trawników obrzeżami (z kostki brukowej, kamiennej, geoborderów, albo z czego dusza zapragnie). Pamiętać należy o takim wykonaniu obrzeży, aby ułatwiały one koszenie. Powierzchnia kostki powinna być równa z gruntem, aby kosiarka swobodnie przejeżdżała po niej kołem i kosiła trawnik równo, nie zostawiając nieestetycznej brody. Podłoże na rabacie po drugiej stronie obrzeża powinno być nieznacznie obniżone względem kostki, aby ściółkowanie kamykiem czy korą nie wysypywało się na trawnik (ściółki z kory powinno być minimum 7cm). Równolegle z montażem obrzeży rabat należy wykonać montaż instalacji dla robota koszącego, jeśli został przewidziany w projekcie. Na przygotowanych rabatach sadzone są rośliny, zgodnie z projektem i w odpowiednich rozstawach. Jeśli na rabatach zastosowana ma być agrowłóknina przeciw chwastom, linię kroplującą automatycznego nawadniania należy położyć pod spodem. Do maty zniechęcam. Ułatwia pierwsze lata w ogrodzie, bo chwastów jest faktycznie mniej, ale powoduje zbijanie się ziemi, zaburza rozwój systemu korzeniowego roślin i gospodarkę wodno- powietrzną w glebie. Lepszym i zdrowszym rozwiązaniem jest wykorzystanie naturalnego ściółkowania grubą warstwą kory. 

ETAP 7. Zakładanie trawnika

Wszystkie prace związane z sadzeniem, ściółkowaniem są zakończone, automatyczne nawadnianie sprawdzone i działa. Można zakładać trawnik. Trawnik z rolki zakładać można w zasadzie przez cały rok, od wiosny do późnej jesieni. Oczywiście, lepsze będą chłodniejsze pory, z deszczem, ale trawniki założone w środku lata i optymalnie podlewane również powinny się przyjąć i dać sobie radę, ważna jest w tym przypadku jakość rolki oraz dobre przygotowanie podłoża. Trawnik z siewu najłatwiej założyć wiosną i jesienią.

Etap kolejny to wypicie kawy na tarasie i podziwianie efektów. Gratuluję przeprowadzenia prac w najlepszej możliwej kolejności. Pozostaje obserwować otaczający ogród jak rośnie i dojrzewa, z sezonu na sezon ujawniając swoje piękne oblicze. 

Liczę na to, że ten tekst Cię zainspiruje i wyciągniesz z niego cenne wskazówki, które wykorzystasz w swojej pracy.  Zostaw komentarz, jeśli ten tekst Ci się podobał. Masz uwagi? Chcę je poznać. Może chcesz przeczytać na jakiś konkrenty temat, szukasz odpowiedzi na ważne pytania- daj znać. 

Iza